Wolny Związek Zawodowy Sierpień'80 zajął biuro poselskie Donalda Tuska w Warszawie. Żądają spotkania z szefem rządu. Protestują m.in. przeciwko planowanym zmianom w emeryturach pomostowych.Związkowcy apelują do wszystkich central o ogłoszenie strajku powszechnego - podaje "Rzeczpospolita" za Polskim Radiem.
- Czekamy tutaj na premiera Donalda Tuska i jesteśmy przygotowani, że on nie zrezygnuje szybko ze swoich obowiązków, ale kiedyś musi się pojawić w swoim biurze poselskim, które opłaca - powiedział Krzysztof Łabądź z "Sierpnia 80".
Działacze sprzeciwiają się uchwalonej przez Sejm nowelizacji przepisów o emeryturach pomostowych. Zakłada ona zmniejszenie z miliona do 250 tysięcy katalogu osób uprawnionych do wcześniejszej emerytury. Zdaniem Sierpnia'80, te propozycje naruszają zasadę "prawo nie działa wstecz".
Związek sprzeciwia się także polityce rządu wobec stoczni i rybołówstwa oraz zmianom w służbie zdrowia. Chce podniesienia wynagrodzeń dla wszystkich branż i zawodów.
Na miejscu był poseł PO Paweł Graś, który wysłuchał postulatów związkowców. - Determinacja panów jest bardzo duża, bo twierdzą, że będą czekać do skutku - powiedział Graś dziennikarzom.
Według niego, wiadomo, że spotkanie z szefem rządu, którego domagają się związkowcy, "prędko możliwe nie będzie ze względu na nieobecność premiera w kraju". Dodał, że ma nadzieję, "że jeszcze przez wieczorem jakieś rozwiązania nastąpią".
Źródło: Rzeczpospolita