Klienci energetyki nie powinni mieć złudzeń, ceny energii elektrycznej w przyszłym roku wzrosną nie mniej niż o 20 proc. – pisze „Puls Biznesu”.

Według przedstawicieli Energi, o ile wzrosną ceny dla odbiorców będzie można mówić dopiero w listopadzie, bo dopiero wówczas zakończy się proces kontraktowania zakupów energii z wytwórcami. Ale według nich już dziś można powiedzieć, że oczekiwania wytwórców sprawią, że ceny energii elektrycznej w przyszłym roku wzrosną co najmniej o 20 proc. Jednocześnie przedstawiciele energii prognozują, że wzrost cen usług dystrybucyjnych będzie miał w tym roku znikomy wpływ na wysokość rachunków odbiorców, bo wyniesie on zaledwie kilka procent.

Jak mówi cytowany przez „Puls Biznesu” Mirosław Bieliński, prezes Energi, wzrost cen dla odbiorców indywidualnych na pewno byłby większy, gdyby Urząd Regulacji Energetyki nie utrzymał taryf.

Ceny dla odbiorców biznesowych wzrosną nie bardziej niż dla gospodarstw domowych, ale do podwyżek dojdzie szybciej, bo
sprzedawcy energii nie mając ograniczeń taryfowych i natychmiast przeniosą wyższe ceny hurtowe na przedsiębiorców - czytamy w "PB".