Pawlak: nie mamy szans na zmianę limitów emisji CO2
Redaktor: Administrator   
02.04.2008.

O sposobach na zahamowanie cen energii, efektywności polskiej energetyki oraz limitach emisji CO2 mówił w wywiadzie dla Parkietu wicepremier i minister gospodarki, Waldemar Pawlak.

Zapytany przez Parkiet o możliwości zahamowania wzrostu cen energii oraz zapowiedzi obniżenia akcyzy, Waldemar Pawlak wskazał na konieczność liberalizacji rynku energii.

- Uważam, że trzeba robić wszystko, żeby możliwość zmiany dostawcy energii elektrycznej mogła być rzeczywiście wykorzystywana. Żeby firmy nie tylko troszczyły się o jak najwyższą marżę, ale też czuły, że mogą stracić klientów. Akcyza nie jest zatem jedynym narzędziem walki ze wzrostem cen energii elektrycznej. Możliwość jej obniżki zapewnia pewne pole manewru - to wszystko. Decyzja w tej sprawie należy do ministra finansów – powiedział Pawlak.

Pośrednio wicepremier odniósł się do obecnego sporu Vattenfalla z URE. - Muszę podzielić się pewną obserwacją. Kiedy odpowiadałem w Sejmie na pytania dotyczące wzrostu cen energii, zauważyłem, że różnica w ofertach firm energetycznych dla gospodarstw domowych wynosi około 30 proc. Przy czym jeżeli chodzi o niskie ceny, liderami są spółki zagraniczne, które nie chciały, aby ich stawki były zatwierdzane przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki – powiedział Pawlak.

Rozmówca Parkietu zwrócił również uwagę, że energia wyprodukowana z gazu jest trzy razy droższa, a wyprodukowana z ropy nawet cztery razy droższa niż ta zwęgla, którego w Polsce jest pod dostatkiem. Należy według niego bardziej pracować nad wdrożeniem technologii, które pozwolą lepiej wykorzystać krajowe zasoby.

Na pytanie dot. zwiększenia efektywności polskiej energetyki, Wicepremier Pawlak odpowiedział, że koniecznym jest, aby Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów mocniej sprawdzał, czy wszystkie mechanizmy rynkowe działają tak, jak trzeba. - Ze względu na konieczność ograniczenia emisji dwutlenku węgla konieczne jest wprowadzanie tzw. czystych technologii węglowych oraz technologii wychwytywania i składowania CO2. To oznacza, że nasza elektroenergetyka musi się silnie modernizować. Ale trzeba też w końcu przypilnować strony organizacyjno-finansowej. Nie jest tajemnicą, że spółki energetyczne zaproponowały dość ekskluzywne warunki pracy swoim pracownikom. To odbija się też na cenach energii – powiedział wicepremier.

Pytany o możliwość wygrania przed Trybunałem Europejskim sprawy o przyznanie Polsce wyższych limitów emisji CO2 na lata 2008-2012, wicepremier odpowiedział, że nie ma na to według niego szans. - Poprzedni rząd podnosił wielki krzyk, a nie złożył prostego odwołania od decyzji, która została podjęta w pierwszej instancji. Drugi powód jest taki, że w poprzednich latach Polska była dużym eksporterem uprawnień do emisji. Ich sprzedaż stanowiła ekstra dochód dla różnych firm. Wyszło więc na to, że Polska z jednej strony przesyłała do Komisji Europejskiej informacje, że u nas wykorzystuje się prawa do emisji około 205 mln ton CO2 rocznie, a z drugiej strony oczekiwała przyznania nam limitu na poziomie 284 mln ton CO2. Taki rozdźwięk między realiami a oczekiwaniami mógł u urzędników KE wywołać jedynie irytację – powiedział w Parkiecie Pawlak.

Źródło: Parkiet

Zmieniony ( 02.04.2008. )