Idą zmiany... czyli komentarz prawie polityczny
Autor: Andrzej Nalepa   
09.01.2016.

Tak jak głównym celem wywołania kryzysu z imigrantami z krajów islamskich jest utworzenie struktur militarnych UE , tak głównym celem walki z ociepleniem klimatu nie jest  utrzymanie średnich temperatur a zapewnienie dominacji krajów bogatych nad biednymi. Ten proces podporządkowywania trwa w najlepsze.  Jednak podporządkowanie typu kolonialnego w dobie Internetu byłoby prymitywne i nie go przyjęcia. Wymyślono więc „walkę z ociepleniem” klimatu Ziemi. Sprowadza się do tego samego, ale cel i metody mamią do tego stopnia , że trudno z nimi polemizować.

Niektórym trudno wręcz uwierzyć, że są zasłoną dymną dla wielkich interesów.

Niestety, nasz kraj do bogatych zaliczyć byłoby trudno. Pomimo starań i wyrzeczeń całych pokoleń nadal jesteśmy daleko z tyłu możnych tego świata i trzeba sobie to otwarcie powiedzieć, z przywódcami typu Tusk czy Kopacz  raczej pozostalibyśmy zadupiem tego świata.

Dzisiejsze rozgrywki o rząd dusz pod nazwą „trybunał stanu” pokazują ostrą walkę pomiędzy wizją próby samostanowienia i podniesienia na wyższy status Polski a kontynuacją polityki wasalizmu, jaka przyświecała rządom po 1945 roku z wyłączeniem tylko rządów Olszewskiego i Kaczyńskiego.

Dziś albo wygra polska racja stanu, albo będziemy musieli pogodzić się z sytuacją utraty suwerenności, z żadnym lub minimalnym wpływem na decyzje nas dotyczące.

Polityka najbogatszych i najsilniejszych państw UE nie stanowi dziś zachęcającej perspektywy dla Polski.

Należałoby wręcz podliczyć bilans zysków i strat, który wcale nie jest taki oczywisty, jak próbuje nam się przedstawiać.

I od niego uzależnić dalszą obecność w strukturach tego, jak niektórzy czasem mówią, eurokołchozu.

Zmieniony ( 11.01.2016. )