Pracujemy nieco ponad 40 godzin w tygodniu. To mniej niż rok temu. W rankingu krajów Unii spadliśmy o siedem pozycji. Mając więcej pieniędzy w kieszeni i pewność zatrudnienia, Polacy zwolnili tempo.
Choć większość Polaków uważa, że jesteśmy zapracowani, spędzamy w pracy mniej czasu niż mieszkańcy 11 krajów Unii Europejskiej – wynika z przedstawionych właśnie danych unijnej agencji Eurofund. Sprawdziła ona, ile czasu poświęcili Europejczycy pracy etatowej w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku. Przeciętny Polak zatrudniony na pełnym etacie spędzał w pracy 40 godzin i 24 minuty tygodniowo, o 42 minuty mniej niż w całym 2006 roku. W ciągu roku Polska spadła z 5. na 12. pozycję w UE. Dłużej od nas pracują nie tylko biedniejsi Bułgarzy i Rumuni, ale też bogatsi Brytyjczycy, Niemcy czy Austriacy. – Więcej zarabiamy, to mniej chętnie zgadzamy się na pracę w nadgodzinach – zauważa Jacek Męcina, ekspert rynku pracy. W ubiegłym roku płace w Polsce zwiększyły się przeciętnie o ponad 8 proc. Oprócz wzrostu wynagrodzeń korzystna była też dla zatrudnionych sytuacja na rynku. Szybki rozwój gospodarczy i emigracja zarobkowa powodowały, że pracodawcy poszukiwali nowych pracowników, a jednocześnie bali się utracić dotychczasowych. Łagodzili więc swoje oczekiwania wobec podwładnych. – Polacy częściej niż dwa, trzy lata temu decydują się na niecały etat, a to obniża średnią czasu spędzanego w miejscu pracy – tłumaczy prof. Elżbieta Kryńska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. We Wspólnocie tradycyjnie na końcu stawki są Francuzi pracujący średnio 37 godzin i 42 minuty. To i tak więcej niż przewiduje francuskie prawo, które mówi o 35-godzinnym tygodniu pracy, najkrótszym w UE. Zaskakująco mało pracują też Irlandczycy (niespełna 39 godzin), czyli nieco poniżej ich ustawowego czasu. To jedyny taki przypadek w Unii. Źródło: Rzeczpospolita, Aleksandra Fandrejewska , Anna Słojewska |